Moje sliczne-Karin Slaughter, e-book (różne , ciekawe - dla wszystkich )

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Karin SlaughterMoje śliczneTłumaczenie:Katarzyna CiążyńskaDla DebryWyjątkowo piękna kobieta wzbudza przerażenie.Carl JungIZaraz po tym, gdy zaginęłaś, twoja matka stwierdziła,że lepiej nie wiedzieć, co dokładnie ci się przydarzyło.Wciąż się o to spieraliśmy, bo wtedy wyłącznie kłótnietrzymały nas razem.– Szczegóły niczego nie ułatwią – ostrzegała mnie. –One cię wykończą.Ja jednak jestem człowiekiem nauki, więcpotrzebowałem faktów. Czy tego chciałem, czy nie, mójmózg bezustannie formułował kolejne hipotezy.Porwana. Zgwałcona. Zhańbiona.Zbuntowana.Taka właśnie była teoria szeryfa, a przynajmniej jegowymówka, kiedy nie był w stanie odpowiedzieć na naszepytania. Twoja matka i ja zawsze w duchu cieszyliśmysię, że z pasją i nieustępliwie dążyłaś do swoich celów.Kiedy zniknęłaś, zrozumieliśmy, że gdy podobne cechyma młody chłopak, mówi się o nim, że jest inteligentnyi ambitny. W przypadku młodej kobiety oznaczają onekłopoty.– Mało to dziewczyn ucieka z domu? – Szeryfwzruszył ramionami, jakbyś była jakąś tam dziewczyną,która za tydzień, miesiąc, może rok powróci do naszegożycia z mało przekonującą historyjką o chłopaku,z którym gdzieś pojechałaś, albo o przyjaciółce, z którąwybrałaś się w podróż za ocean.Miałaś dziewiętnaście lat. Według prawa nie byliśmyjuż twoimi opiekunami. Sama mogłaś o sobiedecydować. Należałaś do świata, nie do nas.Mimowszystkoorganizowaliśmygrupyposzukiwawcze. Wydzwanialiśmy na policję i doschronisk dla bezdomnych. W mieście rozklejaliśmyulotki. Chodziliśmy od drzwi do drzwi. Rozmawialiśmyz twoimi przyjaciółmi. Sprawdzaliśmy opuszczonebudynki i spalone domy w złej dzielnicy. Zatrudniliśmyprywatnego detektywa, który zabrał połowę naszychoszczędności, i jasnowidza, który wziął większośćz tego, co nam potem zostało. Zwracaliśmy się o pomocdo mediów, lecz straciły zainteresowanie, kiedy okazałosię, że w tej historii nie ma drastycznych detali.Nasza wiedza sprowadzała się wówczas donastępujących faktów:Byłaś w klubie, lecz nie wypiłaś więcej niż zazwyczaj.Powiedziałaś znajomym, że nie czujesz się najlepieji wrócisz do domu. Od tamtej pory ślad po tobie zaginął.Przez lata pojawiało się wiele fałszywych tropów.Sadyści prześcigali się w opowieściach, gdzież tomogłaś zniknąć. Mówili rzeczy, których nie dało sięsprawdzić, podawali ślady prowadzące donikąd. Kiedyprzyłapywano ich na kłamstwie, mieli przynajmniej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aswedawqow54.keep