Monoatomic Gold -David Hudson.pl, ORMUS Monoatomic Gold

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NewWorldOrder.com.pl
Monoatomowe z
ł
oto (Ormus)
Czy Kamie
ń
Filozoficzny na prawd
ę
istnieje?
Kamie
ń
Filozoficzny
Bia
ł
y proszek z
ł
ota - panaceum i generator o
ś
wiecenia
Od kilkunastu lat po
ś
wiecie kr
ążą
opowie
ś
ci o stworzeniu w chemicznym laboratorium
pewnej substancji, która uzdrawia chorych, a zdrowych przenosi na wy
ż
szy poziom
ś
wiadomo
ś
ci. W prasie i internecie pojawiaj
ą
si
ę
artyku
ł
y o cudownych uzdrowieniach -
i inne, które ostrzegaj
ą
przed niebezpiecze
ń
stwem i oszustwem. Czym jest „bia
ł
y proszek
z
ł
ota” Davida Hudsona - kamieniem filozoficznym, bosk
ą
ambrozj
ą
czy... kolejnym
oszustwem?
Je
ś
li chodzi o proszek z
ł
ota, to substancja ta nazywana jest "ORME" i w
ą
tpliwe aby poza
Prof. W
ł
oczy
ń
skim, kto
ś
j
ą
w Polsce posiada
ł
. Trzeba zawsze uwa
ż
a
ć
na oszustów.
W 1983 roku w prywatnym laboratorium Amerykanin, David Hudson, przypadkiem
uzyska
ł
niezwyk
łą
substancj
ę
, której w
ł
a
ś
ciwo
ś
ci przeczy
ł
y prawom fizyki.
Wszystko zacz
ęł
o si
ę
prozaicznie. Hudson by
ł
bogatym farmerem z Arizony, zajmuj
ą
cym
si
ę
tak
ż
e odzyskiwaniem srebra i z
ł
ota z tamtejszej gleby.
Pewnego razu w trakcie pracy nad kolejn
ą
porcj
ą
gleby ludzie Hudsona natkn
ę
li si
ę
na
pewn
ą
substancj
ę
, której nikt nie potrafi
ł
zidentyfikowa
ć
. Przebadali j
ą
w laboratorium.
Otrzymali grudk
ę
, która - wed
ł
ug przyrz
ą
dów do analizy - by
ł
a stopem srebra i z
ł
ota.
Jednak ten stop by
ł
dziwny - metale te s
ą
mi
ę
kkie, kowalne, mo
ż
na je walcowa
ć
.
Tymczasem kiedy t
ę
próbk
ę
umieszczono na stole i uderzono w ni
ą
m
ł
otkiem - rozprys
ł
a
si
ę
jak szk
ł
o!
Chemicy postanowili oddzieli
ć
chemicznie z
ł
oto od srebra i zbada
ć
to, co zostanie.
Analiza spektrometryczna wykaza
ł
a,
ż
e pozosta
ł
o
ś
ci
ą
by
ł
a mieszanina
ż
elaza,
krzemionki i aluminium. Jednak by
ł
o to niemo
ż
liwe, gdy
ż
tej substancji nie
rozpuszcza
ł
y najsilniejsze kwasy - nawet te, które dawa
ł
y rad
ę
z
ł
otu. Czyli musia
ł
o by
ć
co
ś
jeszcze. W laboratorium na Uniwersytecie Cornell na pro
ś
b
ę
Hudsona wyizolowano z
substancji te pierwiastki. Wed
ł
ug naukowców nie powinno ju
ż
nic pozosta
ć
- a
tymczasem okaza
ł
o si
ę
,
ż
e
ż
elazo, krzemionka i aluminium stanowi
ł
y zaledwie 3% ca
ł
ej
substancji. Po oddzieleniu pierwiastków naukowcy z Cornell roz
ł
o
ż
yli r
ę
ce. To co zosta
ł
o,
nie poddawa
ł
o si
ę
analizom spektrograficznym. Mieli do czynienia z jak
ąś
nieznan
ą
substancj
ą
.
Wizja niewiarygodnego bogactwa
David Hudson upar
ł
si
ę
,
ż
e rozgryzie zagadk
ę
. Dotar
ł
do ksi
ąż
ki rosyjskich chemików, w
której napisano,
ż
e aby otrzyma
ć
z jakiej
ś
próbki ukryte w niej pierwiastki, trzeba j
ą
wy
ż
arza
ć
w wielkiej temperaturze nie przez 15 sekund, jak si
ę
to robi standardowo, ale
nawet przez 300 sekund. Hudson sfinansowa
ł
wi
ę
c budow
ę
odpowiedniego urz
ą
dzenia i
rozpocz
ął
wy
ż
arzanie. Po pierwszych 15 sekundach pojawi
ł
y si
ę
znajome pierwiastki:
ż
elazo, krzemionka i aluminium. Potem d
ł
ugo nic. Jednak na elektrodach nadal by
ł
a
jaka
ś
ś
nie
ż
nobia
ł
a substancja, wi
ę
c czekano cierpliwie. Ukryte pierwiastki zacz
ęł
y si
ę
pojawia
ć
po 70. sekundzie: najpierw pallad, potem platyna, nast
ę
pnie rod, iryd i osm.
Najdro
ż
sze, najrzadziej spotykane metale z grupy platynowców.
Hudson zrobi
ł
analiz
ę
ilo
ś
ciow
ą
pierwiastków w swojej próbce i dozna
ł
szoku: w jednej
tonie materia
ł
u surowego by
ł
o od 6-8 uncji (uncja to ok. 28 gram) palladu, 12-13 uncji
platyny, 150 uncji osmu, 250 uncji rutenu, 600 uncji irydu i 800 uncji rodu. Pojawi
ł
a si
ę
przed nim wizja bogactwa - mia
ł
na swoich polach niewiarygodnie bogate z
ł
o
ż
a
najdro
ż
szych pierwiastków: np. uncja z
ł
ota kosztuje ok. 400 dol., a rodu a
ż
3000!
Najpierw jednak musia
ł
swój sposób pozyskiwania platynowców opatentowa
ć
jako
ORME - Orbitally Rearranged Monoatomic Elements (Jednoatomowe pierwiastki o
przekszta
ł
conych orbitach).
Z
ł
o
ż
y
ł
wi
ę
c w urz
ę
dzie patentowym wniosek. Ale urz
ą
d potrzebowa
ł
bardziej dok
ł
adnych
informacji na temat procesu przekszta
ł
cania materia
ł
u wyj
ś
ciowego do otrzymania
bia
ł
ego proszku. I Hudson zosta
ł
zmuszony do rozwi
ą
zania pewnego problemu, z którym
si
ę
boryka
ł
.
Chodzi
ł
o o to,
ż
e kiedy wystawiano bia
ł
y proszek na dzia
ł
anie atmosfery, ten natychmiast
zaczyna
ł
przybiera
ć
na wadze o 20-30 procent. Nie by
ł
o to jednak skutkiem utlenienia -
co sprawdzono. Gdy go podgrzewano do punktu zeszklenia i stawa
ł
si
ę
czarny - wa
ż
y
ł
100%. Ale gdy przywracano mu
ś
nie
ż
nobia
łą
posta
ć
, wa
ż
y
ł
tylko 56% pierwotnej wagi. Co
oznacza
ł
o,
ż
e ca
ł
a masa tam jest, tylko nie da si
ę
jej zwa
ż
y
ć
! Pewien naukowiec
stwierdzi
ł
nawet,
ż
e to dowód na to,
ż
e substancja... zakrzywia przestrze
ń
! W trakcie
kolejnych eksperymentów naukowcy doszli do wniosku,
ż
e maj
ą
tu do czynienia z
nadzwyczajnego rodzaju nadprzewodnikiem.
Materia, która zakrzywia przestrze
ń
Nadprzewodniki to niezwykle ciekawe materia
ł
y. S
ą
ś
wi
ę
tym graalem wspó
ł
czesnych
fizyków. Gdy przyk
ł
adamy do nich pole magnetyczne, wzbudzamy pr
ą
d, który p
ł
ynie i
p
ł
ynie bez ko
ń
ca, jak w perpetuum mobile. Problem w tym,
ż
e na razie nikt nie potrafi
zrobi
ć
nadprzewodnika, który dzia
ł
a
ł
by w temperaturze pokojowej. Ale ten dziwny bia
ł
y
proszek zachowywa
ł
si
ę
, jakby by
ł
nadprzewodnikiem!
Hudson dowiedzia
ł
si
ę
,
ż
e naukowcy z US Naval Research doszli do wniosku,
ż
e komórki
w ciele - a zw
ł
aszcza komórki mózgowe - porozumiewaj
ą
si
ę
ze sob
ą
jak nadprzewodniki
i
ż
e mi
ę
dzy komórkami przep
ł
ywa
ś
wiat
ł
o, a nie, jak mówi si
ę
powszechnie, pr
ą
d
elektryczny. David Hudson doda
ł
dwa do dwóch i postanowi
ł
sprawdzi
ć
, co otrzyma, je
ś
li
spali zwierz
ę
ce tkanki mózgowe, oczy
ś
ci i wy
ż
arzy swoj
ą
metod
ą
. Nawet si
ę
nie zdziwi
ł
,
kiedy wysz
ł
o mu,
ż
e pi
ęć
procent suchej tkanki mózgowej stanowi
ą
rod i iryd w stanie
wysokospinowym (wysokoenergetycznym). Nadprzewodniki.
Wyci
ą
gn
ął
z tego wniosek,
ż
e w naszym ciele nieustannie przep
ł
ywa
ś
wiat
ł
o
podtrzymuj
ą
ce ni
ć
naszego
ż
ycia, a wokó
ł
cia
ł
a rozci
ą
ga si
ę
niespolaryzowane pole
magnetyczne zwane polem Meissnera lub aur
ą
.
Eliksir zdrowia jako efekt uboczny
Do tego momentu David Hudson porusza
ł
si
ę
w
ś
wiecie nauk
ś
cis
ł
ych - nawet je
ś
li bra
ł
pod uwag
ę
teorie nieortodoksyjne, ale tylko one pomaga
ł
y mu zrozumie
ć
to, co dzia
ł
o si
ę
na jego oczach. Lecz pewnego dnia wkroczy
ł
w
ś
wiat ca
ł
kowicie mu nieznany, uznawany
dot
ą
d za przes
ą
dy i g
ł
upoty. Otó
ż
wuj da
ł
mu ksi
ąż
k
ę
pt. „Sekrety Alchemików” - ze
s
ł
owami: przeczytaj, tam pisz
ą
o twoim bia
ł
ym proszku z
ł
ota.
Hudson ksi
ąż
k
ę
przeczyta
ł
i doszed
ł
do wniosku,
ż
e opisany tam kamie
ń
filozoficzny,
ź
ród
ł
o
ś
wiat
ł
o
ś
ci
ż
ycia, by
ł
jego bia
ł
ym proszkiem z
ł
ota. Co wi
ę
cej, alchemicy twierdzili,
ż
e poprawia on komórki cia
ł
a, jest wi
ę
c eliksirem zdrowia, m
ł
odo
ś
ci i nie
ś
miertelno
ś
ci.
Przekaza
ł
wi
ę
c próbki swojej substancji laboratorium Bristol-Myers-Squibb i otrzyma
ł
wyniki bada
ń
potwierdzaj
ą
ce,
ż
e proszek wchodzi w reakcje z DNA, przywracaj
ą
c mu
pierwotn
ą
, zdrow
ą
form
ę
, likwiduj
ą
c po drodze wszelkie deformacje i choroby.
Od tego by
ł
ju
ż
tylko krok do eksperymentów na istotach
ż
ywych. Pierwszym pacjentem
by
ł
chory na gor
ą
czk
ę
kleszczow
ą
, gor
ą
czk
ę
dolinn
ą
i wrzody pies, któremu
ż
aden
weterynarz nie móg
ł
pomóc. Zastrzyki z roztworu bia
ł
ego proszku podawane przez
kilkana
ś
cie dni wyleczy
ł
y zwierzaka. Potem byli ludzie chorzy na AIDS w stanie
agonalnym. Wyzdrowieli... Hudson przyznaje te
ż
,
ż
e jednej kobiecie nie uda
ł
o si
ę
pomóc.
Jak twierdzi David Hudson, bia
ł
y proszek z
ł
ota nie jest jednak panaceum - to twór
filozoficzny. Inaczej mówi
ą
c - jego dzia
ł
anie polega na przywróceniu DNA do stanu
idealnego.
ű
e istnieje nie po to, by leczy
ć
choroby, lecz by podnosi
ć
nasze umys
ł
y na
wy
ż
szy poziom
ś
wiadomo
ś
ci, u
ł
atwia
ć
o
ś
wiecenie. Uleczenie cia
ł
a to tylko produkt
uboczny...
Histori
ę
odkrycia przedstawi
ł
am tu bardzo skrótowo - zainteresowanych szczegó
ł
ami
(niezwykle interesuj
ą
cymi,
a nawet wstrz
ą
saj
ą
cymi) odsy
ł
am do cyklu wyk
ł
adów Dawida Hudsona opublikowanych
w polskiej edycji „Nexusa” (numery z lat 2002 i 2003) lub do tekstów angielskich w
internecie.
Kamie
ń
filozoficzny i staro
ż
ytni bogowie
Niektórzy badacze odrzucaj
ą
oficjaln
ą
histori
ę
staro
ż
ytn
ą
ludzko
ś
ci i próbuj
ą
z mitów,
legend i dogmatów religijnych z
ł
o
ż
y
ć
w ca
ł
o
ść
inn
ą
przesz
ł
o
ść
naszego gatunku.
Przygl
ą
daj
ą
si
ę
staro
ż
ytnym przedmiotom, rysunkom, wczytuj
ą
si
ę
w teksty - i wyci
ą
gaj
ą
zupe
ł
nie inne wnioski ni
ż
uznani archeolodzy.
Zecharia Stitchin - najbardziej znany z owych badaczy - propaguje wizj
ę
przesz
ł
o
ś
ci, w
której kosmici (czyli bogowie sumeryjscy) stworzyli ludzi, adamu, by dla nich pracowali.
W tym samym
ś
wiecie porusza si
ę
Laurence Gardner, który dla odmiany na warsztat
wzi
ął
Stary Testament i zinterpretowa
ł
go w
ś
wietle koncepcji Stitchina. Mam na my
ś
li
ksi
ąż
k
ę
pt. „Potomkowie Dawida i Jezusa” (wyd. Amber 2002).
Przyznaj
ę
: niektóre rewolucyjne koncepcje Gardnera - zw
ł
aszcza dotycz
ą
ce istoty Boga,
w którego wierz
ą
ż
ydzi i chrze
ś
cijanie - wydaj
ą
si
ę
o wiele bardziej logiczne ni
ż
to, o
czym nas ucz
ą
na lekcjach religii. Inne pora
ż
aj
ą
czystym „chciejstwem”, naci
ą
ganiem
faktów do w
ł
asnej wizji. Ogólnie jednak kto
ś
sceptycznie nastawiony potraktuje t
ę
histori
ę
alternatywn
ą
jak kolejn
ą
powie
ść
fantastyczn
ą
.
I nagle zdarza si
ę
co
ś
, co sprawia,
ż
e zaczynamy si
ę
zastanawia
ć
: a mo
ż
e ci heretycy
nauki maj
ą
troch
ę
racji? Tak jest w przypadku bia
ł
ego proszku z
ł
ota.
Otó
ż
w starych
ś
wi
ę
tych pismach sumeryjskich, egipskich,
ż
ydowskich oraz w Starym
Testamencie istnieje mnóstwo odwo
ł
a
ń
do czego
ś
ś
wi
ę
tego, a czego nazw
ę
t
ł
umaczono
(do
ść
dziwnie) jako „co to jest”, a co po hebrajsku brzmi Ma-Na (manna?).
Wed
ł
ug teorii Stitchina-Gardnera, „co to jest” by
ł
o substancj
ą
produkowan
ą
przez
sumeryjskich bogów, która dawa
ł
a o
ś
wiecenie, zdrowie i niezwykle d
ł
ugie
ż
ycie. Bogowie
karmili ni
ą
swoich ulubie
ń
ców, pierwszych ludzi-królów, a ci
ż
yli po kilkaset lat (np.
Adam
ż
y
ł
pono
ć
980 lat, je
ś
li wierzy
ć
Staremu Testamentowi). Potem bogowie odeszli,
sko
ń
czy
ł
a si
ę
dostawa Ma-Na, ludzcy w
ł
adcy
ż
yli coraz krócej. Ale podobno niektórzy z
nich byli przeszkoleni w produkcji Ma-Na. Nie by
ł
to pono
ć
oryginalny Gwiezdny Ogie
ń
Annunaki - substancja robiona z krwi miesi
ę
cznej bogini - ale i ta produkowana na
ziemi z alchemicznego (czyli jednoatomowego) z
ł
ota te
ż
spe
ł
nia
ł
a swoje zadanie.
Z czasem zapomniano, jak produkowa
ć
Ma-Na. Nad odzyskaniem zapomnianej wiedzy
przez wieki mozolili si
ę
alchemicy, próbuj
ą
c otrzyma
ć
kamie
ń
filozoficzny - bia
ł
y
proszek z
ł
ota, z którego mo
ż
na zrobi
ć
eliksir zdrowia i nie
ś
miertelno
ś
ci. Który jest
ś
wiat
ł
em
ż
ycia i prowadzi do o
ś
wiecenia.
No có
ż
, kiedy wspó
ł
czesne odkrycia pasuj
ą
do niektórych, wydawa
ł
oby si
ę
, szalonych
koncepcji, zaczynamy si
ę
zastanawia
ć
, które jeszcze mity oka
żą
si
ę
prawd
ą
. I czy to, co
ju
ż
wiemy, nie wystarcza, aby na nowo przyjrze
ć
si
ę
naszej przesz
ł
o
ś
ci? Tylko
ż
e aby to
zrobi
ć
- i wytrzyma
ć
konsekwencje - chyba wszyscy musieliby
ś
my za
ż
y
ć
du
ż
e dawki
bia
ł
ego proszku z
ł
ota.
Muzyka anio
ł
ów, seks i kundalini
David Hudson postanowi
ł
sprawdzi
ć
, jak du
ż
e dawki bia
ł
ego proszku z
ł
ota podzia
ł
aj
ą
na
zdrowego cz
ł
owieka - czy rzeczywi
ś
cie wprowadz
ą
go na wy
ż
szy stopie
ń
o
ś
wiecenia. W
eksperymencie wzi
ął
udzia
ł
pewien m
ęż
czyzna (nazwisko nie zosta
ł
o ujawnione). Zacz
ął
przyjmowa
ć
du
ż
e dawki jednoatomowego rodu i irydu - po 500 miligramów dziennie
przez 30 dni, zgodnie z egipskim rytua
ł
em przej
ś
cia. Po 5-6 dniach zacz
ął
s
ł
ysze
ć
w
g
ł
owie d
ź
wi
ę
k o wysokiej cz
ę
stotliwo
ś
ci, który nie milk
ł
nawet na chwil
ę
, a który by
ł
tak
pot
ęż
ny,
ż
e cz
ę
sto zag
ł
usza
ł
inne d
ź
wi
ę
ki. (Podobno to ten d
ź
wi
ę
k, który wschodni
mistrzowie polecaj
ą
znale
źć
w swojej g
ł
owie podczas medytowania.) Przy czym d
ź
wi
ę
k
ten zupe
ł
nie m
ęż
czy
ź
nie nie przeszkadza
ł
, okre
ś
la
ł
go nawet s
ł
owem „nektar”. Po 60
dniach od przyj
ę
cia pierwszej dawki do d
ź
wi
ę
ku, coraz pot
ęż
niejszego, dosz
ł
y sny,
objawienia i wizje. M
ęż
czyzna twierdzi,
ż
e przychodz
ą
do niego
ś
wietliste istoty, by go
uczy
ć
, a nawet uprawia
ć
z nim mi
ł
o
ść
. Hudson uzna
ł
,
ż
e cho
ć
to dziwne, to nie
niedorzeczne: kiedy
ś
podobno ludzie kochali si
ę
z anio
ł
ami. Lecz to nie wszystko.
M
ęż
czyzna opowiada
ł
,
ż
e zacz
ął
miewa
ć
orgazmy - najpierw jeden dziennie, potem
wi
ę
cej, po kilkana
ś
cie. By
ł
y zupe
ł
nie poza jego kontrol
ą
. A
ż
w ko
ń
cu pewnego dnia
poczu
ł
, jak kolejny orgazm pojawi
ł
si
ę
w okolicach l
ę
d
ź
wi i zacz
ął
przesuwa
ć
si
ę
w gór
ę
poprzez kolejne czakramy, a
ż
wreszcie wytrysn
ął
czubkiem g
ł
owy.
To zupe
ł
nie przypomina wspominane przez nauki wschodu przebudzenie kundalini -
energetycznego w
ęż
a, który
ś
pi w ka
ż
dym cz
ł
owieku przy czakramie korzenia, a którego
obudzenie ma nam da
ć
o
ś
wiecenie.
S
ł
ynne Ryty Tybeta
ń
skie, których celem by
ł
o zharmonizowanie czakramów w celu
przywrócenia zdrowia i m
ł
odo
ś
ci, ko
ń
czy
ł
y si
ę
Rytem Szóstym, seksualnym, którego
odpowiednie wykonanie
mia
ł
o obudzi
ć
kundalini. Jednak nieprzygotowani do o
ś
wiecenia mogli nawet straci
ć
rozum.
Hudson twierdzi,
ż
e próbowa
ł
zainteresowa
ć
swoim panaceum firmy farmaceutyczne.
Bez skutku. No có
ż
- to akurat (o ile Hudson mówi prawd
ę
i ca
łą
prawd
ę
) jest
zrozumia
ł
e. Produkowanie BPZ jako „lekarstwa ostatecznego” roz
ł
o
ż
y
ł
oby na
ł
opatki
ca
ł
y wielki przemys
ł
.
Wyk
ł
ad Davida Hudsona - jego przygoda z proszkiem
TAJEMNICZY BIA
Ł
Y PROSZEK
David Hudson
Wyk
ł
ad wyg
ł
oszony 28 lipca 1995 roku w Portland w stanie Oregon. Niniejszy tekst
pochodzi z australijskiego dwumiesi
ę
cznika Nexus, vol. 3, nr 5, (sierpie
ń
-wrzesie
ń
1996).
Tytu
ł
oryginalny “White Powder Gold: a Miracle of Modern Alchemy".
Nazywam si
ę
David Hudson. Jestem od trzech pokole
ń
mieszka
ń
cem Phoenix1
  [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aswedawqow54.keep