Moorcock Rune Stuff tom III, Ksiązki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Michael MoordcockRune stuffKSI�GA PIERWSZAKiedy Dorian Hawkmoon, ostatni ksi��� Koln, zerwa� Czerwony Amulet z szyiSzalonego Boga iprzej�� jego moc, wr�ci� wraz z Huillamem d'Avercem oraz Oladahnem z G�r doKamargu, gdziehrabia Brass i jego c�rka Yisselda i wierny przyjaciel, filozof Bowgentle, razemz wszystkimimieszka�cami bronili krainy obleganej przez hordy Mrocznego Imperium, kt�rymdowodzi� zaciek�ywr�g Hawkmoona, baron Meliadus z Kroiden. Mroczne Imperium tak bardzo uros�o wsi��, �ezagra�a�o nawet �wietnie chronionej prowincji kamarskiej. Gdyby zdoby�o j�,Meliadus posiad�byYisseld�, pozosta�ych u�mierci� stosuj�c straszliwe tortury, a ca�y Kamargobr�ci� w proch. Ocalenieprzynios�y pot�ne si�y, zdolne do izolowania fragment�w czasu i przestrzeni,kt�re � uwolnione zestaro�ytnej machiny widmowc�w � pozwoli�y ludziom schroni� si� w innym wymiarzeZiemi. Tymsposobem uzyskali azyl � sanktuarium w jakim� innym Kamargu, gdzie nie istnia�oz�o i terrorGranbretanu. Wiedzieli jednak, �e gdyby krystaliczna maszyna kiedykolwiek uleg�azniszczeniu,natychmiast zostaliby przeniesieni z powrotem do chaosu w�a�ciwych im czasu iprzestrzeni. Chwilowomogli cieszy� si� spokojem, ale Hawkmoon coraz cz�ciej zaciska� d�o� nar�koje�ci swego miecza,rozmy�laj�c nad losami ich ojczystego �wiata...Wielka Historia Magicznej LaskiROZDZIA� IOSTATNIE MIASTOPos�pni je�d�cy, zanosz�c si� kaszlem od g�stego czarnego dymu unosz�cego si� zdoliny, spinaliostrogami bojowe rumaki, kieruj�c je w g�r� b�otnistego stoku wzg�rza.Zapada� zmierzch, s�o�ce chyli�o si� ku zachodowi, groteskowo wyd�u�aj�c ichcienie. W p�mrokuzdawa�o si�, �e to gigantyczne stworzenia o g�owach bestii, a nie ludziedosiadaj� koni.Ka�dy d�wiga� splamion� w bojach chor�giew, ka�dy mia� na sobie wielk�,przypominaj�c� kszta�tempysk zwierz�cia mask� z metalu nabijanego drogimi kamieniami i nosi� ci�k�zbroj� ze stali, spi�u isrebra, ozdobion� herbem swego rodu, pogi�t� i zakrwawion�, a w okrytychr�kawicami d�oniach�ciskali miecze zbroczone krwi� setek pomordowanych niewinnych ludzi.Sze�ciu je�d�c�w dotar�o do szczytu wzg�rza, zatrzyma�o parskaj�ce rumaki iwbi�o w ziemi�chor�gwie, kt�re w ciep�ym nap�ywaj�cym z doliny wietrze zatrzepota�y niczymskrzyd�a drapie�nychptaszysk.Maska przedstawiaj�ca wilka zwr�ci�a si� ku g�owie muchy, ma�pa spojrza�a nakoz�a, a szczur jakgdyby wyszczerzy� z�by w triumfalnym u�miechu do psa. Bestie Mrocznego Imperium� ka�dy by�wodzem wielotysi�cznej armii � popatrzy�y ponad dolinami i wzg�rzami w stron�morza, po czymskierowa�y spojrzenia z powrotem na p�on�ce u ich st�p miasto, z kt�rego wci��dobiega�y g�o�newrzaski mordowanych i torturowanych.S�o�ce zasz�o i zapad�a noc, a sprawiaj�ce teraz wra�enie jeszcze ja�niejszychognie zagra�yrefleksami na ciemnych metalowych maskach Lord�w Granbretanu.� C�, moi panowie � odezwa� si� baron Meliadus, Wielki Konstabl Zakonu Wilka iNaczelnyW�dz Armii Zdobywc�w, g��bokim, wibruj�cym i rezonuj�cym pod olbrzymim �bemWilka g�osem.� Teraz ju� ca�a Europa znajduje si� pod naszym panowaniem.Mygel Holst, chudy jak szkielet arcyksi��� Londry, dowodz�cy Zakonem Koz�a,za�mia� si� na g�os:� Owszem, ca�a Europa. Nie zosta�a nawet jedna pi�d� obcej ziemi. A poza tymnale�y ju� do nasolbrzymia cz�� Wschodu. � He�m pochyli� si� w uk�onie wyra�aj�cym satysfakcj�,a w rubinowychoczach odbijaj�cych blask p�omieni zagra�y z�o�liwe b�yski.� Ju� wkr�tce � mrukn�� rado�nie Adaz Promp, Mistrz Zakonu Psa � ca�y �wiatb�dzie nasz. Ca�y!Baronowie Granbretanu, w�adcy kontynentu, niezr�wnani stratedzy i rycerze oszale�czej odwadze,gardz�cy w�asnym �yciem, istoty o zepsutych duszach i chorych umys�ach,nienawidz�cywszystkiego, czego nie doprowadzili jeszcze do ruiny, dzier��cy w�adz� nieograniczon� �adnymiregu�ami moralnymi, pot�ni si�� nie opart� na sprawiedliwo�ci, za�miali si�uradowani, spogl�daj�cna �mier� ostatniego miasta Europy, kt�re im si� opiera�o. A by�o to bardzostare miasto. Nosi�onazw� Atena.� Ca�y �wiat � rzek� Jerek Nankenseen, Rycerz Zakonu Muchy � z wyj�tkiemukrytego Kamargu...Baron Meliadus ucich� nagle i wykona� gest, jakby chcia� uderzy� swego kompana.Wysadzana kamieniami owadzia maska Jereka Nankenseena zwr�ci�a si� nieco wstron� Meliadusa, adobywaj�cy si� spod niej g�os brzmia� niezwykle uszczypliwie:� Czy� nie wystarcza ci, �e si� ich pozby�e�, m�j drogi baronie?� Nie � warkn�� Mistrz Wilk�w. � Nie wystarcza.� Nie mog� nam w �aden spos�b zagrozi� � mrukn�� baron Brenal Farnu w szczurzejmasce. � Jaktwierdz�nasi naukowcy, znikn�li w jakim� pozaziemskim wymiarze, w innym czasie iprzestrzeni. Niemo�emy ich dosi�gn��, ale te� nie s� w stanie dosi�gn�� nas. Cieszmy si� wi�csukcesem, porzu�mysmutne my�li o Hawkmoonie i hrabi Brassie...� Ja nie mog�!� A mo�e co innego nie daje ci spokoju, bracie baronie? � Jerek Nankenseenwyra�nie drwi� zm�czyzny, kt�ry niejednokrotnie by� jego przeciwnikiem w morderczychpojedynkach w Londrze. �Mo�e chodzi ci o t� niedost�pn� Yisseld�? Czy�by to mi�o�� kierowa�a tob�, m�jpanie? Dozgonnami�o��?Tamten przez d�u�sz� chwil� nie odpowiada�, jedynie palce zaci�ni�te kurczowo nar�koje�ci miecza�wiadczy�y o jego furii. Lecz gdy ponownie rozleg� si� d�wi�czny g�os, brzmia�ju� zupe�niespokojnie, niemal beztrosko:� Moim motywem jest wy��cznie zemsta, baronie Jereku Nankenseenie...� Jeste� bardzo porywczym cz�owiekiem, baronie... � stwierdzi� oschleNankenseen.Meliadus szybkim ruchem schowa� miecz do pochwy i si�gn�wszy po swoj� chor�giew,wyci�gn��drzewce z ziemi.� Oni zniewa�yli naszego Kr�la-Imperatora, nasz kraj, a tak�e mnie. Pojma� t�dziewczyn� dlaw�asnej przyjemno�ci, ale nie b�dzie mn� kierowa�a �adna mi�kko�� serca ani te��adna s�abostka...� Oczywi�cie, �e nie � mrukn�� Jerek Nankenseen omal�e protekcjonalnym tonem.� Co si� tyczy pozosta�ych, tak�e dostarcz� mi wiele uciechy... w wi�ziennychlochach Londry.Dorian Hawkmoon, hrabia Brass, filozof Bowgentle, ten nie-cz�owiek Oladahn z G�rBu�garskich orazzdrajca Huillam d'Averc, oni wszyscy b�d� cierpie� katusze przez wiele lat.Przysi�gam na Magiczn�Lask�!Za nimi rozleg� si� jaki� d�wi�k. Spojrzeli r�wnocze�nie do ty�u i wciemno�ciach dostrzeglizadaszon� lektyk� wnoszon� na szczyt wzg�rza przez tuzin ate�skich je�c�wprzykutych �a�cuchamido dr�g�w. W lektyce spoczywa�ekscentryczny Shenegar Trott, hrabia Sussex. Z pogard� odnosi� si� do noszonychw Granbretaniemasek; skrywa� oblicze pod srebrn� os�on�, niewiele wi�ksz� od ludzkiej twarzy,przedstawiaj�c� jegow�asne, karykaturalnie zniekszta�cone rysy. Nie nale�a� do �adnego zakonu, a by�tolerowany przezKr�la-Imperatora oraz ca�y dw�r tylko z powodu niewyobra�alnego bogactwa i wr�cznadludzkiejodwagi na polach bitew. Z pozoru sprawia� wra�enie gnu�nego g�upca, nosi� bowiemstroje kapi�ce odklejnot�w i demonstracyjnie okazywa� znudzenie. W istocie cieszy� si� nawetwi�kszymi ni� Meliaduswzgl�dami Kr�la-Imperatora, gdy� jego rady niemal zawsze okazywa�y si�znakomite. Widoczniemusia� us�ysze� ostatnie s�owa, gdy� odezwa� si� �artobliwym tonem:� To bardzo niebezpieczna przysi�ga, m�j drogi baronie. Pod ka�dym wzgl�dem musiwywrze� tak�ewp�yw na losy cz�owieka, kt�ry j� sk�ada...� Mia�em t� �wiadomo��, kiedy j� sk�ada�em � odpar� Meliadus. � Znajd� ich,hrabio Shenegarze.Prosz� si� o to nie martwi�.� Przyby�em tu � o�wiadczy� Shenegar Trott � �eby przypomnie� wam, panowie, i�Kr�l-Imperator niecierpliwi si�, by nas zobaczy� i us�ysze� wiadomo��, �e teraz ju�ca�a Europa jest jegow�asno�ci�.� Natychmiast wyruszam do Londry � odpar� Meliadus. � Tam b�d� m�g� zasi�gn��rady naszychmagik�w--naukowc�w i znale�� spos�b pojmania moich wrog�w. �egnam, panowie.�ci�gn�� wodze rumaka, zawr�ci� konia i ruszy� galopem w d�, odprowadzanyspojrzeniamipozosta�ych.Zwierz�ce maski w s�abym blasku ogni obr�ci�y si� ku sobie.� Jego osobliwa mentalno�� mo�e doprowadzi� do zguby nas wszystkich � szepn��kt�ry� z nich.� Co za r�nica? � zachichota� Shenegar Trott. � Je�li do tej pory my samizdo�amy zniszczy�wszystko...Odpowiedzia� mu g�o�ny, ch�ralny �miech, dudni�cy w g��biach wysadzanychklejnotami he�m�w.By� to �miechszale�c�w, �ywi�cych r�wnie siln� nienawi�� do samych siebie, jak i do ca�ego�wiata.W tym bowiem tkwi�a tajemnica pot�gi Lord�w Mrocznego Imperium � nie umielidoceni� niczegona Ziemi, nie liczy�y si� dla nich �adne ludzkie warto�ci, nie cenili sobienawet swoich w�asnych.Nieustanne podboje, pustoszenie, sianie terroru i przemocy stanowi�y ich g��wn�rozrywk�, jedynezaj�cie na wype�nienie wszystkich dni �ywota. Walka by�a dla nich li tylkonajbardziejsatysfakcjonuj�cym sposobem zabicia nudy...ROZDZIA� IITANIEC FLAMING�WO �wicie, kiedy z legowisk po�r�d trzcin wzbija�y si� stada gigantycznychszkar�atnych flaming�w izaczyna�y wykre�la� na niebie figury swych niezwyk�ych rytualnych ta�c�w, hrabiaBrass zwyk�przystawa� na brzegu bagnisk i spogl�da� ponad tafl� wody na dziwne konfiguracjemrocznych laguni brunatnych wysepek, kt�re w jego oczach wygl�da�y na hieroglify jakiego�pierwotnego pisma.Zawsze intrygowa�y go ontologiczne rewelacje, jakie mog�y kry� si� w tychwzorach; ostatnio zacz��nawet bada� ptaki, trzciny i laguny, maj�c nadziej� znale�� klucz do owegotajemnego krajobrazu.By� przekonany, �e ukryty jest w nim jaki� szyfr. By� mo�e tu zawarte zosta�yodpowiedzi na pytania,z kt�rych sam nawet nie w pe�ni zdawa� sobie spraw�; niewykluczone, �e pozna�by�r�d�a n�kaj�cegogo poczucia narastaj�cego zagro�enia, jakie odczuwa� coraz silniej, zar�wnopsych... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aswedawqow54.keep