Moore George Edward - Z głównych zagadnień filozofii, Filozofia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
George Edward MOORE
Z GŁÓWNYCH ZAGADNIEŃ FILOZOFII
Z GŁÓWNYCH ZAGADNIEŃ FILOZOFII to tekst wykładów wygłoszonych
przez Moore'a w roku 1910/11, a opublikowanych w 1953.
przełożył Czesław Znamierowski, PWN, Warszawa 1967.
Rozdział 1
CO TO JEST FILOZOFIA?
Chcę rozpocząć od tego, że spróbuję przedstawić wam w ogólnym zarysie, czym jest
filozofia: albo, innymi słowy, jakiego to rodzaju zagadnienia filozofowie stale
dyskutują i próbują rozwiązać. Chcę rozpocząć w ten sposób z dwóch racji. Po
pierwsze, czyniąc tak, będę wam dawał pewne pojęcie o tym, jakie są te
zagadnienia, które ja sam mam zamiar omawiać w dalszym toku tych wykładów. A
po drugie, myślę, że to jest najlepszy sposób, jak rozpoczynać wszelką dyskusję
głównych problemów filozofii: gdy próbujemy dać przede wszystkim ogólny szkic i
zarys całego zakresu tematów, to wskazujemy, jak są powiązane ze sobą różne,
wzięte oddzielnie zagadnienia, i możemy dać lepsze pojęcie o ich względnej
ważności.
Tak więc przede wszystkim spróbuję podać opis
całego
zakresu filozofii. Ale rzecz to
bynajmniej niełatwa. Niełatwa, gdy bowiem zaczniemy wglądać w te sprawy, to
znajdujemy, że filozofowie faktycznie omawiali niezmiernie wielką ilość różnych
rodzajów zagadnień; i jest rzeczą bardzo trudną podać jakiś opis ogólny, który by
obejmował
wszystkie
te zagadnienia; a również trudno jest uporządkować je w
sposób właściwy i ustalić między nimi stosunki. Nie mogę mieć realnej nadziei, że
uczynię więcej niż to, iż wskażę z gruba główne rodzaje zagadnień, jakie zajmują
filozofów, i że zwrócę uwagę na pewne najbardziej ważne i istotne powiązania
między tymi zagadnieniami. Chcę rozpocząć od opisu tych zagadnień, które wydają
mi się
najbardziej
ważne i najogólniej interesujące, a następnie przejdę do
zagadnień, które są tamtym podporządkowane.
Zacznijmy więc od tego, iż mnie się wydaje, że najbardziej ważną i interesującą
rzeczą, jaką filozofowie próbowali uczynić, jest co najmniej dać opis ogólny
całości
Wszechświata: mówiąc o wszystkich najbardziej ważnych rodzajach rzeczy, o jakich
wiemy,
iż się znajdują we Wszechświecie, i rozważając, jak dalece jest
prawdopodobne, iż są w nim ważne rodzaje rzeczy, o których absolutnie
nie wiemy
,
że się w nim znajdują; rozważając też najważniejsze sposoby, na jakie te różne
rodzaje rzeczy są ze sobą powiązane stosunkami. Wszystko to skrótowo będę
nazywał "ogólnym opisem
całokształtu
Wszechświata"; i, co za tym idzie, powiem, że
pierwszym i najważniejszym zagadnieniem filozofii jest dać ogólny opis
całego
Wszechświata. Wielu filozofów (ale bynajmniej nie wszyscy) z pewnością próbowało,
jak myślę, dać taki opis: i te bardzo różne opisy, jakie dali różni filozofowie, tworzą,
jak myślę, najbardziej istotne różnice miedzy nimi. A zagadnienie to, tak mi się
wydaje, jest w oczywisty sposób swoiste dla filozofii. Nie ma żadnej innej nauki, która
by próbowała powiedzieć: takie a takie rodzaje rzeczy są
jedynymi
rodzajami rzeczy,
jakie się znajdują we Wszechświecie, czy też o jakich wiemy, że się w nim znajdują.
Teraz spróbuję wytłumaczyć bardziej jasno, z pomocą przykładów, co dokładnie
rozumiem przez to pierwsze zagadnienie, co dokładnie rozumiem przez "opis ogólny
1
całego
Wszechświata". To znaczy, spróbuję wskazać najbardziej istotne różnice
między opisami, jakie podali różni filozofowie. Przy tym chcę z pewnej racji
szczególnej rozpocząć w pewien szczególny sposób. Są, jak mi się wydaje, pewne
poglądy na naturę Wszechświata, które obecnie przyjmuje niemal każdy człowiek.
Uznane są one tak powszechnie, że można je, jak myślę, słusznie nazwać
poglądami zdrowego rozsądku. Nie wiem, czy można powiedzieć, iż zdrowy
rozsądek ma jakieś poglądy na
całość
Wszechświata: być może, żaden z tych
poglądów nie sięga tak daleko. Ale zdrowy rozsądek, jak myślę, ma zupełnie
określone poglądy, co się tyczy tego, iż pewne rodzaje rzeczy z pewnością są we
Wszechświecie, oraz co się tyczy pewnych sposobów, w jakie te różne rodzaje
rzeczy są ze sobą powiązane stosunkami. Chcę tedy rozpocząć od opisu tych
poglądów, albowiem wydaje mi się, że rzeczą najbardziej dziwną i interesującą w
poglądach wielu filozofów jest to, w jaki sposób wychodzą oni poza poglądy
zdrowego rozsądku albo wyraźnie są z nimi w sprzeczności. Filozofowie twierdzą, iż
wiedzą, że we Wszechświecie są bardzo ważne rodzaje rzeczy, co do których
zdrowy rozsądek nie twierdzi, iż je zna; i twierdzą też, że wiedzą, iż we
Wszechświecie
nie ma
(lub co najmniej, że nie wiemy o tym, iż są, jeśli są) rzeczy, co
do których istnienia zdrowy rozsądek jest jak najbardziej pewny. Myślę więc, że
najlepiej uprzytomnicie sobie, co te opisy filozoficzne Wszechświata znaczą w
rzeczywistości, gdy uprzytomnicie sobie, jak bardzo różne są one od poglądu
zdrowego rozsądku - jak dalece w pewnych punktach wychodzą poza zdrowy
rozsądek oraz jak absolutnie są z nim sprzeczne w innych. Chcę więc zacząć od
opisu tego, co przyjmuję za najbardziej istotne poglądy zdrowego rozsądku: od
rzeczy, co do których powszechnie przyjmujemy, że są prawdziwe w odniesieniu do
Wszechświata, i co do których jesteśmy pewni, iż wiemy, że są prawdziwe.
Oto więc zdaje mi się, iż z pewnością mamy przeświadczenie, że we Wszechświecie
jest niezmiernie wielka liczba przedmiotów materialnych takiego czy innego rodzaju.
Tak, na przykład, wiemy, że na powierzchni Ziemi poza naszymi własnymi ciałami są
ciała milionów innych ludzi; wiemy, że są ciała milionów innych zwierząt; również
miliony roślin; a poza nimi wszystkimi jeszcze większa liczba przedmiotów
nieożywionych: gór, wszelkich kamieni na nich, ziaren piasku, różnych rodzajów
minerałów i gleb, wszystkich kropel wody w rzekach i w morzu, a ponadto równie
wielka liczba różnych przedmiotów, skonstruowanych przez ludzi: domów, krzeseł,
stołów, lokomotyw, i tak dalej. Ale poza tymi wszystkimi rzeczami na powierzchni
Ziemi jest sama Ziemia - niezmiernie wielka masa materii. Dziś zaś wiemy też, że
sama Ziemia, i wszystko, co jest w niej i na niej, choć wydaje się nam tak ogromna,
jest niezmiernie maleńka w porównaniu z całym Wszechświatem materialnym.
Nawykliśmy do myśli, że Słońce, Księżyc i cała niezmiernie wielka ilość gwiazd
widocznych, to wielkie masy materii, każde z osobna, i że w większości swej są o
wiele większe niż Ziemia. Nawykliśmy też do myśli, że te masy znajdują się w tak
ogromnych odległościach od nas, iż wszelka odległość od jednego punktu do
drugiego na powierzchni Ziemi jest znikomo mała w porównaniu z tamtymi
odległościami. Co do tego wszystkiego jesteśmy teraz przeświadczeni, gdy chodzi o
świat materialny: z pewnością jest rzeczą zdrowego rozsądku być przekonanym o
tym wszystkim. Ale, jak wiecie, był czas, gdy bynajmniej nie było rzeczą zdrowego
rozsądku być przekonanym o pewnych spośród tych rzeczy: był czas, gdy nikt nie był
przekonany o niektórych z nich. Był czas, gdy na Ziemi było bez porównania mniej
ludzi, niż jest teraz; i gdy ci, którzy na niej byli, nie wiedzieli, ilu ich jest. Byli oni
przeświadczeni tylko o tym, że istnieje względnie mała liczba ciał ludzkich poza ich
2
własnymi; i względnie mała liczba zwierząt i roślin; nie mieli też wyobrażenia o tym,
jak rozległa jest powierzchnia Ziemi. Byli też przeświadczeni, że ciała niebieskie są
małe w porównaniu z Ziemią i że się znajdują we względnie niewielkich od niej
odległościach. Ale myślę, że słusznie powiem, iż
teraz
jesteśmy przekonani, że te
pierwotne poglądy na Wszechświat materialny były z pewnością fałszywe. Winni
byśmy powiedzieć, że
wiemy
, iż były one fałszywe:
odkryliśmy
, że były fałszywe; i to
odkrycie jest częścią postępu naszej wiedzy. Lecz jakkolwiek są
pewne
rzeczy, w
których poglądy zdrowego rozsądku w ten sposób się zmieniły, to przecież co się
tyczy tego, iż we Wszechświecie jest
wielka liczba
przedmiotów materialnych, pogląd
pozostał ten sam, o ile wiemy. Ludzie, jak dalece wiemy, żywili to przekonanie niemal
od tak dawna, od jak dawna żywili w ogóle jakiekolwiek przekonania: zawsze byli
przeświadczeni, że istnieje bardzo wielka ilość przedmiotów materialnych.
Ale teraz jesteśmy przeświadczeni, że poza przedmiotami materialnymi istnieją we
Wszechświecie pewne zjawiska, bardzo różne od przedmiotów materialnych. Krótko
mówiąc: jesteśmy przeświadczeni, że my, ludzie, mamy nie tylko ciała, lecz również
umysły
; a jedną z głównych rzeczy, jakie mamy na myśli, mówiąc, iż mamy
umysły
,
jest, jak mniemam, to mianowicie, że dokonujemy pewnych aktów psychicznych,
czyli aktów świadomości. To znaczy: widzimy, słyszymy, doznajemy wrażeń
dotykowych, wzruszeń, przypominamy, wyobrażamy sobie, myślimy, żywimy
przeświadczenia, pragnienia, mamy upodobania i wstręty, chcemy czegoś, miłujemy
coś, doznajemy gniewu, strachu, i tak dalej. Wszystkie te rzeczy są aktami
psychicznymi - aktami umysłu, czy też aktami
świadomości
; i gdy doznajemy jednej z
tych rzeczy, to jesteśmy czegoś świadomi: każde z tych doznań częściowo polega na
tym, iż jesteśmy czegoś świadomi w taki czy w inny sposób. I wydaje mi się, że gdy
mówimy, iż jesteśmy pewni, że posiadamy umysł, to najbardziej pewni jesteśmy
właśnie tego, iż doznajemy tych rzeczy - że dokonujemy tych aktów świadomości. W
każdym razie jesteśmy pewni, że ich dokonujemy i że te akty są czymś zupełnie
różnym od rzeczy materialnych. Słyszenie nie jest
samo w sobie
przedmiotem
materialnym, choćby nie wiedzieć jak ściśle było związane z pewnymi przedmiotami
materialnymi; i tak samo rzecz się ma z wszelkimi innymi doznaniami: z widzeniem,
przypominaniem, doznawaniem wzruszeń, myśleniem, i tak dalej. Te rzeczy, te akty
świadomości, z pewnością nie są same w sobie materialnymi przedmiotami. A
przecież jesteśmy zupełnie pewni, że jest ich niezmiernie wielka liczba we
Wszechświecie. Każdy z nas doznaje niezmiernie wielkiej ich liczby każdego dnia i w
ciągu całego dnia: wciąż widzimy różne rzeczy, słyszymy różne rzeczy, myślimy o
różnych rzeczach, przypominamy sobie różne rzeczy. Przestajemy ich doznawać
tylko wtedy, gdy jesteśmy we śnie i nie mamy marzeń sennych; lecz nawet i we śnie,
o ile mamy marzenia senne, mamy też akty świadomości. Tak więc we
Wszechświecie w każdej chwili zachodzą miliony różnych aktów świadomości u
milionów różnych ludzi, a być może również u wielu rodzajów zwierząt. Myślę, że
zdrowy rozsądek z pewnością jest przekonany o tym wszystkim.
Tak więc widzieliśmy, jak dotąd, że zdrowy rozsądek jest przeświadczony, iż we
Wszechświecie są co najmniej dwa różne rodzaje rzeczy. Są przede wszystkim
niezmiernie wielkie ilości przedmiotów materialnych; i jest również bardzo wielka
liczba aktów psychicznych, czy też aktów świadomości.
Ale zdrowy rozsądek, jak myślę, ma również pewne bardzo określone poglądy, co się
tyczy sposobu, w jaki te dwa rodzaje rzeczy są powiązane ze sobą. Lecz nim
3
wyjaśnię, jakie to są te poglądy, muszę najpierw wspomnieć coś, o czym jesteśmy
przeświadczeni, że jest prawdą w odniesieniu absolutnie do
wszystkich
przedmiotów
materialnych, jakie wymieniłem - a nawet w istocie nie tylko w odniesieniu do tych
przedmiotów, lecz do
wszystkich
, które potocznie należałoby nazwać w ogóle
przedmiotami materialnymi.
Co się tyczy wszystkich przedmiotów, materialnych, jesteśmy faktycznie
przeświadczeni, że każdy z nich w pewnej określonej chwili znajduje się tu czy tam,
w czymś, co nazywamy
przestrzenią
. Mówiąc zaś, że wszystkie te przedmioty
znajdują się w
przestrzeni
, mamy na myśli, jak sądzę, co najmniej dwie rzeczy.
Rozumiemy przez to, po pierwsze, że każdy z nich w pewnym określonym momencie
znajduje się w pewnej określonej
odległości
od każdego innego. Może być rzeczą
niemożliwą praktycznie zmierzyć wszystkie te odległości, a nawet zmierzyć ściśle,
absolutnie, jakąkolwiek z nich. Ale jesteśmy przekonani, że wszystkie te odległości
można by, teoretycznie biorąc, zmierzyć i wyrazić w pewnej liczbie mil, stóp czy cali,
albo w pewnym ułamku cala, dochodząc do tych przedmiotów, które absolutnie
stykają się ze sobą i między którymi wobec tego nie ma żadnej odległości. Tak, na
przykład, jesteśmy przeświadczeni, że Ziemia jest (z gruba biorąc) odległa o tyle a
tyle milionów mil od Słońca w jednym kierunku, a o wiele więcej milionów mil od
Gwiazdy Polarnej w innym kierunku; i że podobnie jak w każdej danej chwili istnieje
pewna określona odległość między Słońcem i Ziemią oraz między Gwiazdą Polarną
a Ziemią, tak też jest określona odległość pomiędzy Słońcem a Gwiazdą Polarną i
pomiędzy każdym ciałem niebieskim a wszystkimi pozostałymi. Podobnie też istnieje
określona odległość między wszystkimi ciałami na powierzchni Ziemi, a także miedzy
częściami tych ciał: każde dwa spośród nich w danym określonym momencie albo
się ze sobą stykają, albo znajdują się w pewnej określonej od siebie odległości: w
odległości, którą z gruba można wyrazić w liczbie tylu a tylu mil, stóp, cali czy też
ułamków cala. Jesteśmy więc przeświadczeni, iż prawdą jest w odniesieniu do
wszystkich ciał materialnych, że każde z nich w danym określonym momencie
znajduje się w pewnej określonej odległości od każdego z pozostałych. To jest jedna
z tych rzeczy, jakie mamy na myśli, mówiąc, że wszystkie te przedmioty znajdują się
w przestrzeni. Ale mamy
też
na myśli, jak sądzę, i to, że każdy z tych przedmiotów
znajduje się od pozostałych w pewnej odległości w tym czy innym
kierunku
: w takim
czy innym spośród zupełnie
określonego
zbioru kierunków. Co zaś jest tym
określonym zbiorem kierunków, to można, jak myślę, łatwo wyjaśnić. Wszyscy znamy
kształt figury, która nazywa się kulą - kształt dokładnie okrągłej piłki. Otóż ze środka
takiej kuli można poprowadzić linie proste do punktów na jej powierzchni. Każda z
tych linii prostych, powiedzielibyśmy, prowadzi w innym
kierunku
od środka: to
właśnie rozumiemy przez "kierunek". Co więcej, możemy powiedzieć, że nie ma
zupełnie kierunków, w których można by się poruszać od środka kuli po linii prostej
poza
tą czy inną spośród tych linii prostych; jeśli mamy się poruszać po linii prostej
od środka danej kuli w ogóle, to musimy się kierować
ku
temu czy innemu punktowi
jej powierzchni; i to właśnie mam na myśli, mówiąc o zupełnie określonym zbiorze
kierunków: wszystkie kierunki możliwe, w których można się poruszać po linii prostej
od jakiegoś danego punktu, tworzą zupełnie określony zbiór; a mianowicie: trzeba się
poruszać po tej czy innej spośród linii prostych, które prowadzą od tego punktu do
jakiegoś punktu na powierzchni kuli, której tamten punkt jest środkiem. Drugą więc
rzeczą, o której mówię, że mamy co do niej przeświadczenie w odniesieniu do
wszystkich przedmiotów materialnych, jest to, że gdy weźmiemy za punkt wyjścia
jakiś punkt na jednym z tych przedmiotów, to
wszystkie
pozostałe będą leżały na tej
4
czy innej linii tego określonego zbioru linii. Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie linie
proste, które prowadzą od jakiegoś danego punktu do wszystkich innych punktów na
powierzchni kuli, która je obejmuje, to absolutnie każdy przedmiot materialny we
Wszechświecie będzie w danym określonym momencie leżał na tej czy innej spośród
tych linii prostych; będzie on leżał w pewnej, takiej czy innej, odległości na jednej z
tych linii. Nie ma, powiedzielibyśmy, żadnej innej pozycji w przestrzeni, jaką mógłby
zajmować jakiś przedmiot materialny; te linie proste będą przechodziły przez każdy
punkt w przestrzeni, tak iż jakiś przedmiot, jeżeli znajduje się w ogóle w przestrzeni,
musi być na tej lub innej spośród tych linii. Tak więc to jest jedną z tych rzeczy, jakie
mamy na myśli, gdy mówimy, że wszelkie przedmioty materialne znajdują się w
przestrzeni
. Mamy to na myśli, gdy mówimy o
tej
przestrzeni, w której znajdują się i
poruszają przedmioty materialne, o przestrzeni, w której nie ma innych kierunków, w
jakich można by się poruszać, wychodząc z jakiegoś określonego punktu, poza tymi
kierunkami, jakieśmy wymienili. Utrzymujemy z pewnością, jak myślę, że wszystkie
przedmioty materialne, jakie wspomniałem, leżą w takiej przestrzeni: że od każdego
z nich wszystkie inne muszą w danej określonej chwili leżeć w tym czy innym,
spośród tych kierunków. I gdy mówimy o "przedmiotach materialnych", to chcemy z,
reguły, jak myślę, objąć tym opisem tylko przedmioty, co do których to jest, prawdą.
Otóż wprowadziłem opis tego, o czym jesteśmy przeświadczeni w odniesieniu do
przedmiotów materialnych, w tym celu, by wyjaśnić, co myślimy o
stosunku
przedmiotów materialnych do innego, zupełnie różnego, rodzaju rzeczy, jakie
nazwałem aktami świadomości lub aktami psychicznymi. Zdrowy rozsądek, jak
powiedziałem, ma pewne, zupełnie określone, poglądy na, to, w jaki sposób akty
świadomości w ogóle pozostają w stosunku do przedmiotów materialnych; i teraz
chcę właśnie ustalić, jakie są te poglądy.
Otóż, jak myślę, my wszyscy jesteśmy przekonani potocznie, że akty świadomości są
związane
w sposób zupełnie określony i swoisty z pewnymi przedmiotami
materialnymi i że w sposób równie określony
nie są związane z
innymi przedmiotami.
I dlatego wprowadziłem mój opis przestrzeni, że chciałem uczynić rzeczą bardziej
jasną, w jakim znaczeniu jesteśmy przeświadczeni, iż akty świadomości są
związane
z pewnymi przedmiotami materialnymi. Jesteśmy przeświadczeni, jak myślę, że
nasze akty świadomości - wszystkie te, jakich doznajemy w ciągu naszego życia - są
związane
z naszymi ciałami w tym znaczeniu, że zachodzą
w tych samych
miejscach
, gdzie znajdują się nasze ciała. Myślę, że wszyscy i stale przyjmujemy to
w życiu codziennym i że przyjmujemy to z największą pewnością; jakkolwiek
uważam, że większość filozofów utrzymywała przeciwnie: iż akty świadomości w
ogóle nie zachodzą w żadnym miejscu, że nie są one po prostu
nigdzie
; że
nie są
w
przestrzeni. Lecz że my wszyscy potocznie to przyjmujemy, że jest to
przeświadczenie zdrowego rozsądku, to, jak myślę, jest zupełnie jasne. Tak, na
przykład, ja jestem przeświadczony, że moje akty świadomości zachodzą teraz w
tym pokoju, gdzie znajduje się moje ciało. W chwili obecnej ja słyszę, widzę i myślę
tutaj
, w tym pokoju. I gdy dopiero co jechałem pociągiem do stacji Waterloo, to w
moim przeświadczeniu mój umysł i moje akty świadomości jechały wraz ze mną. Gdy
pociąg i moje ciało znajdowały się na stacji w Putney, to ja myślałem i widziałem w
Putney. Gdy pociąg i moje ciało dojechały do Clapham Junction, to ja myślałem i
widziałem na tej stacji. I tak samo było we wszystkich innych miejscach, przez które
przejeżdżałem. My wszyscy, jak myślę, przyjmujemy potocznie w ten sposób, że
nasze akty świadomości zachodzą w każdej chwili
w tym właśnie miejscu
, gdzie się
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aswedawqow54.keep